czwartek, 25 kwietnia 2024
Drukuj
Kwestia interpretacji pojęcia „importer” użytego w art. 20 ust. 1 Ustawy z 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. z 1994 r. Nr 24, poz. 83, z późn. zm.) była głównym przedmiotem wyroku Sądu Najwyższego z dnia 26 czerwca 2013 r., sygn. V CSK 366/12. W swoim orzeczeniu Sąd Najwyższy rozstrzygnął spór dotyczący jego znaczenia zgodnie ze stanowiskiem organizacji zbiorowego zarządzania, w tym także SAiW COPYRIGHT POLSKA.

Należy odnotować, że wyrok ten został wydany w konsekwencji skargi kasacyjnej wniesionej przez Stowarzyszenie Zbiorowego Zarządzania Prawami Autorskimi Twórców Dzieł Naukowych i Technicznych KOPIPOL na decyzję Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 21 lutego 2012 r., sygn. I ACa 11/12, w którym sformułowana została niekorzystna z punktu widzenia organizacji zbiorowego zarządzania prowspólnotowa wykładnia pojęcia „importer”, zawężająca je do podmiotów sprowadzających urządzenia reprograficzne i czyste nośniki z krajów nienależących do Unii Europejskiej. W swoim orzeczeniu Sąd Najwyższy podzielił zbieżną ze stanowiskiem SAiW COPYRIGHT POLSKA argumentację przedstawianą już wcześniej w licznych wyrokach sądów apelacyjnych (przykładowe orzeczenia: wyrok SA we Wrocławiu z 13 lipca 2007 r., sygn. I ACa 673/07; wyrok SA w Krakowie z 15 lutego 2008 r., sygn. I ACa 35/08; wyrok SA w Warszawie z 27 marca 2008 r., sygn. I ACa 1429/07; wyrok SA w Szczecinie z 30 listopada 2010 r., sygn. I ACa 510/10; wyrok SA w Warszawie z 8 lutego 2011 r., sygn. I ACa 924/10; wyrok SA w Katowicach z 14 kwietnia 2011 r., sygn. I ACa 38/11).

W wyroku z 26 czerwca 2013 r. Sąd Najwyższy wskazał, że o ile Sąd Apelacyjny we Wrocławiu przywołał liczne akty prawne UE, w których zdefiniowano pojęcie „importer”, o tyle nie wziął pod uwagę, że żaden z nich nie wprowadza takiej definicji tego pojęcia, która miałaby zastosowanie w całym prawodawstwie. Skoro zaś akty prawne stanowiące podstawę prawa autorskiego UE nie definiują tego pojęcia, nie zachodzi obowiązek dokonywania jego prowspólnotowej wykładni. W celu dokonania takiej właśnie wykładni Sąd Apelacyjny oparł się na aktach prawnych regulujących swobodę przepływu towarów i usług, które jednak pozostają bez związku i wpływu na opłaty z tytułu art. 20 ustawy o prawie autorskim z uwagi na cywilnoprawny charakter tych ostatnich.

Sąd Najwyższy stwierdził, że ze względu na brak precyzyjnego określenia podmiotów objętych obowiązkiem odprowadzania opłat reprograficznych w kluczowej dyrektywie InfoSoc, tj. Dyrektywie 2001/29 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 22 maja 2001 r. w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym (Dz.U. UE L 2001 Nr 167, s. 10), oraz z uwagi na brzmienie punktu 2. sentencji wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z dnia 21 października 2010 r. w sprawie C-467/08 Padawan SL przeciwko Sociedad General de Autores y Editores de España (SGAE):

    Zgodne z wymogami tej „właściwej równowagi” jest ustalenie, że podmioty, które dysponują sprzętem, urządzeniami i nośnikami zwielokrotniania cyfrowego i które z tego tytułu prawnie lub faktycznie udostępniają ten sprzęt użytkownikom prywatnym lub świadczą tym użytkownikom usługi zwielokrotniania, są zobowiązane do finansowania godziwej rekompensaty, jako że podmioty te mają możliwość przeniesienia rzeczywistego ciężaru tego finansowania na użytkowników prywatnych

– dokładne określenie podmiotów zobowiązanych do ponoszenia opłat reprograficznych powinno być dokonane w prawie krajowym.

Ponieważ art. 20 ustawy o prawie autorskim posługuje się pojęciem „importer”, które nie zostało w ustawie zdefiniowane, Sąd Najwyższy ustalił, że znaczenie tego rodzaju pojęć należy wyjaśniać w oparciu o przyjęte w doktrynie i orzecznictwie reguły wykładni językowych, systemowych i funkcjonalnych, a jeśli reguły te nie pozwoliłyby usunąć wątpliwości, należy wykorzystywać dyrektywy interpretacyjne wykładni systemowej i celowościowej w obrębie danej dziedziny prawa – Sąd stanowczo podkreślił przy tym, że nie istnieje żadna wykładnia, która nakazywałaby przenosić definicję zawartą w jednym akcie prawnym na wszystkie akty całego systemu prawnego.

Wskazując, iż pojęcie „importer” nie zostało zdefiniowane ani w wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 11 października 2011 r., sygn. P 18/09, ani w orzecznictwie Sądu Najwyższego dotyczącym art. 20 ust. 1 ustawy o prawie autorskim, Sąd zwrócił uwagę, że przedmiotowy przepis został przyjęty bez ograniczenia działalności podmiotów sprowadzających urządzenia jedynie do państw niebędących członkami UE. W dalszym ciągu wywodu Sąd wykazał, iż zarówno wykładnia językowa (hasło „importer” jest definiowane w słownikach języka polskiego jako osoba przywożąca towary z zagranicy do własnego kraju), jak i systemowa (pr. aut. jest częścią prawa cywilnego, którego nadrzędny akt prawny, Kodeks cywilny, w art. 449[5] definiuje importera jako tego, kto produkt pochodzenia zagranicznego wprowadza do obrotu krajowego w zakresie swojej działalności gospodarczej) oraz celowościowa każą uznać, że importerem jest:

    podmiot, który w ramach prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej sprowadza z zagranicy Polski do Polski urządzenia i nośniki określone w art. 20 ust. 1 [ustawy o prawie autorskim], skonkretyzowane w rozporządzeniu Ministra Kultury z dnia 2 czerwca 2003 r. w sprawie określenia kategorii urządzeń i nośników służących do utrwalania utworów oraz opłat od tych urządzeń i nośników z tytułu ich sprzedaży przez producentów i importerów […]. Granice Polski są wyznaczone, nie zostały zniesione po uzyskaniu członkostwa w Unii Europejskiej. Natomiast traktowanie terytoriów państw członkowskich jako obszaru bez granic dotyczy swobody przepływu osób, kapitału, towaru i usług w określonych sferach. Wyniki wykładni językowej, systemowej i celowościowej zezwalają na przyjęcie rozumienia pojęcia „importer”, które pozostaje w zgodzie z postanowieniami i celami dyrektywy 2001/29 oraz wykładnią dokonaną wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości z dnia 21 października 2010 r. Nie ma podstaw do zawężania tego pojęcia jedynie do sprowadzania urządzeń reprograficznych z państw nie będących członkami Unii Europejskiej.

Warto podkreślić, że Sąd Najwyższy dodatkowo uzasadnił swoje orzeczenie, odnosząc się do przepisów innych państw członkowskich UE – w wyroku przytoczone zostały przykłady regulacji obowiązujących w Hiszpanii i w Niemczech, gdzie do ponoszenia opłat reprograficznych zobowiązane są podmioty wprowadzające urządzenia na rynek krajowy niezależnie od tego, czy urządzenia te pochodzą z krajów UE, czy z innych krajów.

Sąd Najwyższy zauważył przy tym, że w kontekście obowiązku ponoszenia opłat na podstawie art. 20 ust. 1 ustawy o prawie autorskim, którego celem jest zapewnienie rekompensaty związanej z użytkowaniem urządzeń reprograficznych i czystych nośników na terytorium Polski, nie jest istotne to, czy w kraju pochodzenia urządzenia bądź nośnika zostały poniesione jakiekolwiek opłatyi. Sąd kończy wywód stwierdzeniem, że:

    Odmienna wykładnia prowadziłaby do pozbawienia twórców i wydawców należnej im rekompensaty, co byłoby sprzeczne z dyrektywą 2001/29. Skoro opłata podlega wliczeniu do ceny urządzenia lub nośnika w kraju, to nie można podzielić zapatrywania, że będzie stwarzać barierę w swobodnym przepływie towarów.

Raz jeszcze zatem należy powtórzyć, iż stanowisko Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu wyrażone w orzeczeniu z 21 lutego 2012 r., sygn. I ACa 11/12, jest błędne i nie może stanowić podstawy do odmowy udzielenia informacji oraz wniesienia opłat reprograficznych należnych wydawcom za pośrednictwem SAiW COPYRIGHT POLSKA. Importerem w świetle art. 20 ustawy o prawie autorskim jest każdy podmiot, który sprowadza do Polski urządzenia reprograficzne i/lub czyste nośniki z innych krajów, niezależnie od tego, czy są one członkami Unii Europejskiej czy nie.


© Stowarzyszenie Autorów i Wydawców Copyright Polska 2024